Szukając pracy na wakacje wysyłałem swoje podania praktycznie wszędzie. Nie zdziwiło mnie zatem, że prędzej czy później zaczęło do mnie przychodzić sporo odpowiedzi. Byłem już w takiej sytuacji, że to ja mogłem pozwolić sobie na przebieranie w pracodawcach.
Praca przy sprzedaży lamp w sklepie internetowym
Najbardziej spodobała mi się oferta lokalnego sklepu internetowego. Nie chodziło jedynie o to, bym miał blisko do pracy. W tej ofercie wszystko było dopięte na ostatni guzik – wysoka wypłata, precyzyjnie określony zakres obowiązków, a dodatkowo wiedziałem od znajomych, że jest to naprawdę porządna firma. Nie czekałem ani chwili dłużej – odpisałem na maila, że zgadzam się na pracę u nich. Pierwsze dni nie były trudne – dowiadywałem się wszystkiego, co tyczyło się świata lamp. Nie sądziłem, że może ich być aż tyle rodzajów – ten sklep internetowy lampy miał dostępne w najprzeróżniejszych kombinacjach. Głównie sprzedawały się u nich lampy nocne, i to na nich miała skupiać się moja praca. Całymi dniami obserwowałem nasze skrzynki mailowe oraz odbierałem telefony z zapytaniami. Zawsze udzielałem maksymalnie satysfakcjonujących odpowiedzi. Szybko stałem się prawdziwym ekspertem, który potrafił dobrać lampę praktycznie każdemu zainteresowanemu. Na koniec dnia zawsze pakowałem lampy do specjalnych paczek, adresowałem je i zawoziłem na najbliższą pocztę. Byłem bardzo zadowolony z efektów mojej pracy – mój szef zresztą też uważał, że radzę sobie naprawdę świetnie.
Wiedziałem już, że zaraz po zakończeniu liceum będę miał gdzie pracować. Nauczyłem się bardzo wiele na temat lamp, dlatego też po jakimś czasie sam mogłem zacząć własną działalność. Teraz jednak chciałem się cieszyć przyjemną atmosferą, jaka panowała w sklepie internetowym.